→
Więcej o międzynarodowym standardzie OpenDocument ISO 26300 (w polskiej Wikipedii)
Producent o konwerterze
Polski oddział Microsoftu już przetłumaczył
notatkę prasową ze swojej angielskiej strony, przygotowanego przez tamtejszy zespół
PR.
Notatka zaczyna się informacją:
Microsoft poinformował o rozpoczęciu prac nad projektem pod nazwą Open XML Translator.
Kończąc lekturę na tym zdaniu można stwierdzić, że jest to przełomowa wiadomość. Następnie jednak autorzy przechodzą płynnie do ukazania przewag... MS OpenXML i niedomagań OpenDocument.
Standard Open XML ma na celu umożliwienie zarówno klientom, jak i innym firmom z branży IT oraz instytucjom publicznym jednoczesnego korzystania z rozwiązań wspierających różne formaty plików.
Proszę zauważyć jak płynne jest to przejście. Użyto słowa
standard dla Open XML(!). Nieświadomy czytelnik, np. osoba podejmująca decyzyje o zakupie lub uaktualnieniu oprogramowania dla urzędu może nie zobaczyć różnicy między dwoma nazwami. Zaczyna to potwierdzać moje obawy wyrażone wcześniej w niniejszym blogu:
(Standard OpenDocument a Microsoft OpenXML) Przewiduję, że Microsoft będzie kontynuował walkę narzędziami dezinformacji typu FUD. Pokazuje to samo użycie słowa Open w nazwie implementacji swojego wewnętrznego formatu, lata po powstaniu komitetu d/s OpenDocument. Jest to doskonałym sposobem na skuteczne przekonywanie obecnych i przyszłych klientów, że MS OpenXML i OpenDocument to jedno (jest to absolutnie nieprawdziwe).
Stosując miłą dla ucha marketingową nowomowę, producent MS Office 2007 pokazuje głównie, że standard nie będący kopią wewnętrznego formatu firmy Microsoft nie jest dużo wart. MS OpenXML jest kopią fragmentu konkretnego programu, konkretnego producenta. To czyni go według autorów:
[..] wyjątkowym standardem pod względem zgodności z różnorodnymi rodzajami dokumentów
To prawda, pod warunkiem, że używanym pakietem biurowym jest MS Office 2007 (nie OpenOffice.org, StarOffice i
nie MS Office 97/2000/XP), ale tego się już nie dopowiada.
Reakcje prasy i użytkowników oraz potencjalne problemy
Mnóstwo serwisów w Polsce i poza nią już wspomniało o newsie. Zrobił to także serwis
7thguard.net. Będę cytował tego ostatniego, by dokonać drobnych korekt.
(7thguard.net) Na razie dostępna jest wersja beta programu, który umożliwia konwersję dokumentów Worda 2007 (*.docx). Projekt ma być gotowy pod koniec tego roku (zatem przed planowaną premierą pakietu MS Office 2007).
Sponsorowany projekt dotyczy obecnie wyłącznie MS Word 2007, a poprawnej obsługi tegoż jeszcze nie zawiera, gdyż jest w fazie alfa (prototypu). Cytuję za Microsoft Polska:
Pełna wersja narzędzia do translacji dla edytora Word będzie dostępna do bezpłatnego pobrania pod koniec 2006 r.,
(7thguard.net) W planach jest jednak dodanie obsługi pozostałych typów dokumentów [..]
Cytuję za Microsoft Polska:
udostępnienie dodatków do aplikacji Excel i PowerPoint zaplanowane jest na 2007 r.
(7thguard.net) [..] oraz współpraca ze starszymi wersjami pakietu (nie wiadomo na razie którymi dokładniej).
Wygląda na to, że z żadnymi innymi. W tym leży potencjalny problem. Użytkownicy starszych pakietów MS Office mają być zdani na korzystanie z MSOpenXML. Nie wyobrażam sobie, że użytkownik Worda 97 wykonuje konwersję do MSOpenXML a potem z tego formatu do OpenDocument. Wiele osób wskazało już na zasadę
"nasze programy są odrobinę łatwiejsze w obsłudze, przez co ludzie nawet nie pomyślą o stosowaniu standardów". Mówię o tym, że przycisk
Zapisz mogą działać dla MSOpenXML bez problemu a dla OpenDocument nie. Nadzieja jest tu więc w konwerterach firm/organizacji trzecich, już przygotowywanych lub na ukończeniu.
(Microsoft Polska) W przypadku starszych wersji pakietu Office można skorzystać z narzędzia do translacji za pomocą bezpłatnego pakietu Compatibility Pack, który zapewnia również bezpłatne aktualizacje umożliwiające obsługę formatu Open XML.
Istnieje też obawa, że MS zastosuje tutaj też zasadę
"wprowadźmy drobne zmiany lub przeoczenia do obsługi standardu lub po prostu nie starajmy się wystarczająco". Wtedy twórcy innych programów będą musieli
"coś zrobić z masą źle zbudowanych dokumentów w formacie OpenDocument. Gonienie zajączka po raz kolejny.
Pytanie: jak to będzie rzutować na ocenę samego formatu OpenDocument przez użytkowników? Jak mogę przewidywać złe intencje, zapyta potencjalny obrońca najlepiej się w końcu sprzedającego oprogramowania biurowego na świecie? Tu kłania się Internet Explorer (poważne
niezgodności ze standardami
W3C) oraz zachowanie się
Kerberosa w Windows (
łamiące interoperacyjność ze światem zewnętrznym), by wspomnieć tylko te dwa problemy.
Słuchamy swoich klientów...
..mówi Microsoft.
...pod warunkiem, że kupią MS Office 2007 - dodaje już szeptem.
Proszę zauważyć, że notatka prasowa Microsoft Polska ma tytuł
Microsoft rozszerza interoperacyjność dla Office 2007 a nie
Microsoft rozszerza interoperacyjnosc dla Office (polskie tłumaczenie jest, notabene, rzetelniejsze od oryginału, który jest po prostu zatytułowany
Microsoft Expands Document Interoperability).
Skoro ma być łatwo dostępna działająca konwersja:
- (A) MSOpenXML do OpenDocument (chociażby Worda)
- (B) ze starego MS Office (np. doc) na MSOpenXML - wspomniany Compatibility Pack
.. to stosując połączenie (A) + (B). można otrzymać dwuetapową konwersję do OpenDocument dla starszych pakietów.
W czym problem? To proste: nie ma żadnych sygnałów, że (B) czyli Compatibility Pack będzie dostępny na licencji BSD. Jeśli to prawda, jest to kolejny
kruczek. Dla potencjalnych programistów (w tym open source) jest dostępna tylko konwersja (A).
Pytanie retoryczne: czy obecna akcja Microsoftu to bardziej zachęcanie do upgrade do MS Office 2007 i (perspektywicznie) do
Windows Vista oraz promowanie narzędzi
.NET?
Czy dziękować za to co jest?
Moża sądzić, iż sam fakt udostępnienia kodu źródłowego na licencji zgodnej z zasadami open source wzbudził zainteresowanie dlatego, że zrobił to Microsoft, dobrze znany przeciwnik przejrzystych reguł gry. W dzisiejszych czasach nie jest to nic nadzwyczajnego. Pakiety biurowe obsługujące OpenDocument takie jak OpenOffice.org i KOffice mają w pełni otwarty kod źródłowy. Co więcej, są one rozwijane na licencji
LGPL, co w przeciwieństwie do projektów dostępnych na licencji BSD, minimalizuje ryzyko zamknięcia kodu źródłowego przez kogokolwiek. Inne pakiety, jak StarOffice firmy Sun Microsystems i IBM Workplace (Client) idą o krok dalej - są oparte o kod źródłowy OpenOffice.org, a więc bazowały na jawnych specyfikacjach także w czasach gdy nie istniał OpenDocument.
W takim razie może powinniśmy być wdzięczni firmie Microsoft za podjęty wysiłek? Otóż byłoby tak w przypadku gdyby nie
okazało się, że:
kod źródłowy Open XML Translatora nie pochodzi z firmy Microsoft lecz z firm trzecich (Clever Age, Aztecsoft, Dialogika)
Microsoft nie będzie udzielał pomocy technicznej dotyczącej obsługi formatu OpenDocument
Czy w takim razie rządy wymagające w swoich urzędach standaryzacji opartej na OpenDocument mogą decydować się na zakup MS Office, jeśli obsługa OpenDocument nie jest otoczona pomocą techniczną producenta tego pakietu biurowego?
Liczę, że producent MS Office będzie wspierał projekt Open XML Translator tak, by wyszedł poza fazę prototypu. Dopiero to uczyni prawdziwymi nagłówki licznych serwisów internetowych wieszczące, że "Microsoft wspiera ODF".
Co ciekawe, jeśli tak się nawet nie stanie, użytkownicy nie powinni ponieść dużej straty, gdyż
inna wtyczka (plugin) do obsługi formatu OpenDocument była już na ukończeniu w maju 2006, jak donosi Steven J. Vaughan-Nichols w eWeek:
To, że Microsoft odmawia wsparcia dla formatu OpenDocument nie oznacza, że ktoś nie miałby napisać wtyczki pozwalającej użytkownikom MS Office odczywać i zapisywać dokumenty ODF. Coż, to się już stało.
Wtedy też Gary Edwards, współzałożyciel i prezes
OpenDocument Foundation potwierdził istnienie takiej wtyczki. W odróżnieniu od Open XML Translatora, obsługuje ona też starsze formaty plików, takie jak .doc, .xls i .ppt, stanowiąc pełniejszą odpowiedź na zapotrzebowanie użytkowników komputerów na całym świecie. Dodał też:
[..] Fundacja zakończyła testy wtyczki ODF dla wszystkich wersji MS Office, począwszy od MS Office 97.
Należy jednak przyznać, że na dziś dzień wtyczka nie została udostępniona publicznie, a jedynie organom władzy stanu Massachusetts. Nie wiadomo też czy będzie zgodna z którąś licencją open source. Mam nadzieję uaktualnić niniejszy artykuł gdy tylko się to wyjaśni.
Nazewnictwo
Żeby nie być jednostronnym: uważam, że firma promująca MS OpenXML ma prawo do rzeczowej krytyki konkurencji. Kłopoty przynosi jedynie nazywanie MS OpenXML standardem, gdy mowa o OpenDocument.
Ciekawostka: o OpenDocument Microsoft pisze (o ile wogóle) w skrócie: ODF, unikając słowa
Open, zaś o MS Open XML jest pisze praktycznie zawsze używając słowa Open (bez skrótów w stylu OXML). Osobiście staram się stosować jednoznaczne nazwy: OpenDocument oraz MS OpenXML, gdyż żadna z nich nie utrwaliła się jeszcze wśród użytkowników. Choć wydaje się to drobiazgowe, polecałbym stosowanie tej reguły. Laicy mają większą szansę na zrozumienie o co nam chodzi, jeśli unikamy stosowania akronimów. Poza tym w mowie ODF brzmi jak PDF...
(to jest kopia wpisu z mini-blogu Kexi.pl)
Dziś odbyła się debata „Standardy jako pomost łączący Open Source i oprogramowanie własnościowe”. Forma: kameralna. Atmosfera: miła. Parę rzeczy warto wspomnieć, trochę też sprostować. Były dwa główne tematy. Raz: o standardach ogólnie, czy są potrz
Tracked: Feb 02, 23:13